Chylę czoła przed wszystkimi, którym udało się ładnie sfotografować pełzacza (leśnego bądź ogrodowego). To jak łapać pchły (nie mam doświadczenia), próbować policzyć mrówki w mrowisku (też nie próbowałam) albo upilnować kotkę mojej córki, żeby nie wchodziła tam, gdzie nie powinna :-)
solo11 2020-04-08
Twój jest świetny, udało mi się kilka razy też, to rzeczywiście było szczęście, myślę że w mojej okolicy jest ich dużo.
halka 2020-04-08
Ja uważam,że udało Ci się świetnie; dwa razy tylko go spotkałam ale zawsze był szybszy ode mnie.
basiaw 2020-04-10
To jest ptaszek, który może przyprawić o ból głowy.
Może nie tyle ptaszek, co jego sposób przemieszczania się:) Do tego ma na pleckach piórka, które najczęściej "nie chcą" wyjść ostro zdjęciu.
Chylę czoła przed wszystkimi, którzy odróżniają leśnego od ogrodowego, a ponieważ spotykam je w parku, uważam, że są to parkowe i tyle! Co się będę stresować!:D
Pozdrawiam serdecznie:)
orioli 2020-04-10
Re Basiaw: wzajemnie pozdrawiam. Są sposoby na odróżnienie ogrodowego pełzacza od leśnego, ale to niuanse dobre dla fachowców. Byłabym szczęśliwa z porządnej sesji zdjęciowej jakiegokolwiek :-)