czes59 2020-10-11
No tak wydało się:) Gratuluję Twojej córce wydania tej wspaniałej książki! Świetnie się czyta, jakbym tam był. Fajne zabawne słowne wstawki, a na razie najbardziej rozbawiło mnie określenie: kamulce, którymi rzucała obok kota, by się wyniósł z ogrodu:) Mam nadzieję jutro Was odwiedzić, bo kiepsko z moją dyspozycją zdrowotną.
wydra73 2020-10-11
re. Orioli, Jairena Dąb tabor, jak to dąb, ma żołędzie w miseczkach, wprawdzie kolczastych, ale m i s e c z k a c h. Dodałam dziś zbliżenie, zresztą i tu widać, że kolczasta łupina jest wzdłużnie podzielona. Niczego z naszych lasów nie przypomina?
orioli 2020-10-12
Re Czes59: cieszę się, że książka współautorstwa Magdy znalazła Twoje uznanie. Ja czytam i mam dziwne uczucie deja vue, bo w wielu ich przygodach uczestniczyłam. Czasem jako "reporter" dokumentowałam je zdjęciami, a parę umieściłam w swojej galerii.
wydra73 2020-10-12
re. Orioli Wojciego wiedza niewątpliwie ogromną jest, ale niekoniecznie w tej dziedzinie i nie za to puchar. On właściwie częściowo i Wam się należy, znaczy Tobie i Irenie. Szłyście tą samą słuszną drogą, przegapiając jedynie typowo bukową łupinę nasienną. No i po liściach doszłyście do dębu. Wojtek miał łatwiej. Rozpoznać Fagus Asplenifolia może dendrolog zawodowiec lub pilny amator, reszcie pozostaje internet i ja też z niego skorzystałam.
PS.Właśnie przyniesiono mi "Łosie w kaczeńcach" i teraz mam dylemat: rzucić się na nie, czy skończyć arcyciekawą opowieść o bytowaniu na wyspie Pitcairn.