Moje "kicanie" po łące zostało oczywiście udokumentowane. Krzaczory trochę zasłaniały fotografowi pole akcji, ale to w trosce o spokój saren. Zdjęcie trochę przekłamuje odległość między mną a zwierzętami. Na dodatek wydawało mi się, że kępy traw przede mną trochę mnie maskowały.
halka 2020-11-12
Basiu,gdybyś jeszcze miała czapeczkę w innym kolorze,to by cię wzięły nie za zajączka, a za swoją kuzynkę.