Te same białoczelne zachowują się inaczej, gdy jest ich kilka. Spokojnie obserwują stojący na szosie samochód i jeśli nawet poczują się niekomfortowo, odchodzą dostojnym krokiem w głąb pola.
Podchodzenie do stada gęsi nie ma najmniejszego sensu, nawet gdy są daleko (w naszej ocenie). Zaalarmowane przez strażników, natychmiast zrywają się do lotu. Turyści, którzy przyjeżdżają je oglądać, nie zawsze to rozumieją i czasem tłumnie wylegają z samochodów, wzbudzając panikę w stadzie ptaków.