Drzemka była krótka i po chwili kuliki oddaliły się w głąb łąki. Wypatrywałam specjalnego ogrodzenia, którym ornitolodzy zabezpieczają ich gniazdo przed drapieżnikami, ale niczego takiego nie zauważyłam. Albo ptaki nie założyły lęgu, albo jaja zabrano do inkubatorów.