Motylki w rosie - kuszący temat dla fotografa. Jednak trzeba liczyć się z niemałym poświęceniem. Na miejscu należy stawić się tuż po wschodzie słońca (pod warunkiem, że to miejsce upatrzyło się wcześniej).
Pobudka o trzeciej w nocy nie jest łatwa, a na dodatek mój budzik, z niewiadomych przyczyn, zadzwonił pół godziny wcześniej. Pierwsza myśl - jak nazwać posiłek w środku nocy. Śniadanie? Przecież jest jeszcze ciemno. Dopiero kawa wypita w samochodzie otwiera oczy i wtedy okazuje się, że wcale nie jest ciemno, że w przyrodzie panuje już ruch i należy to uwzględnić, bo pierzaki i futrzaki mają prawo nagle znaleźć się na szosie.
Na łąkach witają mnie przede wszystkim komary i to w niewyobrażalnych ilościach. Zleciały się chyba z całej okolicy, żeby mnie żywcem pożreć. Żaden repelent nie działa skutecznie. Pomaga dopiero odpowiednie ubranko.
Nagrodą są widoki. Rany, który obiektyw założyć? Krakowskim targiem - najpierw krajobraz, potem zmiana na makro.
hellena 2022-07-31
Cudo, złoty motyl. Najlepiej żeby mieć nie jeden , ale kilka aparatów, każdy z innym obiektywem (•‿•)
lilka13 2022-07-31
No, pani Basiu, szacun !! Warto bylo wstac nawet pol godziny wczesniej, zachwyt !!
wydra73 2022-07-31
Perełkami wyhaftowany. A opis mnie w pewnym sensie rozbawił. Bo tak :u Ciebie dziś o 3.pobudka, u mnie pora udania się na spoczynek.
Budzik - dywersant, nie czuje potrzeby aktywności o tej porze i protestuje w swoisty sposób.( Mógł się nie odezwać.)
Miejsce ? Czyli one podpatrzone w poprzednim dniu z nadzieją, że tam powiszą do rana i dadzą się zrosić?
Biedne motyle- gdy się złożą to eksponują "lewą" stronę chyba delikatniejszą.
Za to wzorki prawej się mniej niszczą.
Na komary pożyczaj strój pszczelarza.
halka 2022-08-01
Za ten trud,przyroda obdarowała Cię ekspozycją niebywale pięknej biżuterii.Cudna fotka!