Najpierw następuje bezgłośny nalot na sosny, rosnące za płotem mojego ogrodu i ulokowanie się w strategicznym miejscu. Strategicznym tzn. takim, z którego będzie widok na karmniki, rozwieszone w różnych miejscach, a przede wszystkim dającym możliwość śledzenia domowników - wynoszą wreszcie jedzonko, a może już dosypali pestek.