Sprytny samiec kukułki upatrzył sobie łąkę, a właściwie rów porośnięty trzcinami, gdzie z kolei samczyk rokitniczki próbował namówić samiczkę do założenia gniazdka.
Wiadomo, jaki interes miał kukuł, ale przez kilka dni nie widziałam tam pani kukułkowej, chociaż zdeterminowany pan zasiadał w różnych miejscach i kukał zawzięcie.