No i już wiadomo, co zelektryzowało rycyki.
W niższych trawach wypatrzyłam kilkoro maluchów, prowadzonych przez samiczkę. Były jeszcze bardzo malutkie, a ja daleko. Czujny tata krążył nad nimi i gonił wszystko, co pojawiało się na niebie.
Nie podchodziłam bliżej, żeby nie denerwować ptaków.
wojci65 2024-05-31
Młodymi opiekują się oboje rodzice, którzy w tym okresie stają się agresywni i hałaśliwi, reagując żywo na każdego intruza, który znalazł się w ich rewirze. - z Wiki.