Nieco skonfundowany, bo na jego dróżce wyrosła nagle jakaś dziwna gamoła. Niby się nie rusza, ale licho go wie, czym może zagrozić.
Zając przez dobrą chwilę przyglądał się mnie, ukrytej pod maskowaniem. Właśnie fotografowałam młode białorzytki. Szarak w końcu nieśpiesznie pokicał w pole i schował się w zbożu.