STĄD TEŻ (TO MOJA WŁASNA INTERPRETACJA, ALE CHYBA WŁAŚCIWA) ZNICZ OLIMPIJSKI ZAPALAŁ NIE JAKIŚ STARSZY, ZASŁUŻONY SPORTOWIEC, LECZ GRUPA MŁODYCH SPORTOWCÓW, KTÓRZY MOŻE W PRZYSZŁOŚCI WYSTĄPIĄ NA IGRZYSKACH. NA RAZIE, JEDNAK, POTRZEBUJĄ INSPIRACJI, KTÓRĄ MOGĄ IM DAĆ SPORTOWCY OLIMPIJSCY. W Polsce wśród komentatorów ceremonii pojawiły się głosy krytyki, że to jakiś właśnie zasłużony sportowiec pownien być tym zapalającym, a nie nieznani nikomu młodzi ludzie. To chyba jednak niestety dość charakterystyczne dla naszej polskiej mentalności - my lubimy żyć historią i tym co już było bardziej niż tym, co dopiero może się wydarzyć, co dobrego może przynieść przyszłość...:-(