Szliśmy właśnie do Luwru, gdy zobaczyliśmy, że przy jednym z wejść do niego jest jakieś kolorowe zamieszanie, tłok i dziwnie, czasem ładnie, poubierani ludzie. Przystanęliśmy…. a tu okazało się, że trwa właśnie PARIS FASHION WEEK SS15 i skończył się pokaz DIOR\\\'a. Patrzę, a tu ni stąd ni zowąd, prosto na mnie otoczona bodygourdami rusza jak burza Anna Wintour…. Myślałam, że mi się śni… Chciałam ją uszczypnąć nawet, bo przechodziła bezpośrednio obok mnie, ale zrezygnowałam i tylko szybko poleciłam Pawłowi zrobienie zdjęć - biedaczek nie wiedział kompletnie, kogo fotografuje… Kobitka szła jak przecinak … spieszyła się chyba na ślub Georga Clooneya w Wenecji, na którym oczywiście tego samego dnia się pojawiła.
Anna Wintour jest szefową amerykańskiej edycji VOUGE. Modą się nie interesuję, ale tak jak każdy chyba zna Kate Moss, tak każdy, kto coś tam czyta w prasie, zna Annę Wintour. Osoba chyba dość niesympatyczna - na niej wzorowana była wredna redaktor w *Diabeł ubiera się u Prady*.
W sumie to tak bliskie spotkanie ze światem mody było smutne…. wiało pustką i kultem ciała i przedmiotów…. jeszcze bardziej niż z kolorowych magazynów…