Emilia ze szkolnym raportem półrocznym.

Effort - wszędzie Very Good; Ocena poziomu zdobytej wiedzy - wszędzie na maksa! A to wszystko po tym, jak postanowiliśmy słuchać ekspertów psychologii dziecięcej i pedagogów i ,,odpuścić'' dziecku i złożyć odpowiedzialność i ponoszenie tzw. ,,naturalnych konsekwencji'' za swą naukę w rękach dziecka.... Aż dziw bierze, że to podejście się tak bardzo sprawdza.... Sprawdziany z ortografii od czasu, kiedy przestaliśmy z Emilią ćwiczyć i tylko się pytamy, czy przygotowana jest na następny sprawdzian też ma zawsze na 100%... Oby tak dalej. Ale to chyba możliwe tylko w angielskiej szkole, gdzie dzieci się chwali i pozytywnie motywuje i do której to chodzą z prawdziwą przyjemnością. Aż boję się pomyśleć o szoku jakiego dozna Emilia, gdy pójdzie do polskiej szkoły, gdzie uczniów ,,motywuje'' się czerwonym długopisem, negatywnymi ocenami i wywiadówkami:(