No i mamy w końcu diagnozę....Pseudomonas aeruginosa - pałeczka ropy błękitnej. Safcia ma to paskudztwo w gardle
Emotikon frown
stąd jej wielkie jak jaja węzły przyszczękowe. Mało się nie zadusiła
Emotikon frown
Robiliśmy usg jamy brzusznej z podejrzeniem guzów czy chłoniaka, badania krwi, test DX4 na choroby od kleszczowe. Dobrze że nasze wetki wzięły wymaz bo już nie wiadomo co jej było... teraz tylko czekać na poprawę...
adamd66 2015-06-30
Same nieszczęścia w tym roku .
Niech to się już skończy
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia.
razdwa3 2015-06-30
Ringoletto miał pałeczkę ropy błękitnej w rance między łopatkami... Zaatakowała go zaraz po wyleczeniu babeszjozy, gdy miał bardzo obniżoną odporność. Wszędobylska pałeczka żyje z nami w przyrodzie w symbiozie, a atakuje tylko osobniki z obniżoną znacznie odpornością i wtedy staje się niebezpiecznym agresorem.
Mamy doświadczenie (niestety), da się to opanować - Ringuś miał wycięty kawałek skóry i mięśni, otrzymywał przez 21 dni bardzo silny antybiotyk. Czy Safcia chorowała ostatnio? To by tłumaczyło atak pałeczki...
Paweł, uważajcie na wszelkie ranki na Waszych rękach, u psów, to bakteria bardzo trudna do leczenia... Safcia, nie daj się słoneczko!