To ja się cofnę do tego fajniej o 60 lat:))
eljot60 2021-06-01
Ha ha ...:))) Patrzę i oczom nie wierzę, to coś pod Tobą to nie rower tylko stołek lub taboret, czasami zwany zydlem. Mój dziadek, który był szewcem tak mówił na drewniany mebel do siedzenia, z nogami skierowanymi na zewnątrz.
panama 2021-06-01
No nie rower wtedy nie wiedzieli że będzie ze mnie rowerzysta:) a u nas na to coś pode mną mówią ryczka a to co za plecami to antrejka:))
eljot60 2021-06-01
Pierwszy raz słyszę takie słowa, ale ja urodziłem się w Małopolsce (dawnej Galicji).
reni51 2021-06-01
Wspomnienia z dzieciństwa, dobre, ciepłe i pełne miłości rodziców. To buduję na całe życie.
skama07 2021-06-01
W antrejce na ryczce
stały pyry w tytce,
przeszła niuda, spucła pyry
a w wymborku myła giyry.
Zaś do siyni wlazła cyga
bo ją żgokiem żgnyła nyga,
spucła sznytke ze smoloszkiem,
pyry z gzikiem i sznytloszkiem.
Tak sie gzikiem obombała,
że siedziała i wiukała.
Author: Marek Szymański
femme1 2021-06-02
Fajny bobas , piękne zdjęcie ..nawet podobny tu
jesteś do mojego wnusia kiedy był taki mały :))
(komentarze wyłączone)