Najlepiej się cierpi w samotności
Najlepiej się cierpi w samotności... gdy życie nie sprawia przyjemności, gdy nie czuć już radości... Najlepiej pogłębić się w naiwności, że przyjdą czasy naszej wiarygodności, którą po kilku słowach straciliśmy i mimo starań nie odzyskamy, bo one zniknęły, opuściły nas i już nic nie zostało... prócz nadziei.
Dlatego najlepiej cierpieć w samotności, bez złudnej naiwności, bez ludzi pomocy oferujących... najlepiej cierpieć z daleka od ludzkości, od jej nieznanej często niepotrzebnej i skalanej mądrości...
Kieruję się więc własnym sercem, rozumem... ale one już nie są marzeniem, są duszy pragnieniem... jej obietnicą, a naszą krwawicą...
Dlatego najlepiej cierpieć w samotności... bez własnej obecności.
marek_opole.2006
dodane na fotoforum: