SNY O POTĘDZE [1901]
Całą bezkształtną masę kruszców drogocennych...
Z ciemnych mojego lasu drzew jeno najcichsze...
Chroń, Pani, wątłą mojej duszy zieleń..
Moc zbudziła w nim butę i dumny gniew wraży...
W rozzłocone, słoneczne, omdlałe południe...
Wśród swawolnej gonitwy w boru gęstwie szarej..
Mistrz uczuł w swojej piersi dech nieskończoności...
Wyolbrzymiałem w bezmiar! Moc mi pierś przenika!...
Wszystko, co we mnie trwożne, poddańcze, pokorne...
Leopold Staff.
============================
dodane na fotoforum:
jahoda 2014-04-13
Łąkowe są najpiękniejsze :)
Pozdrawiam spokojnej nocy
i dobrego
nowego tygodnia życzę
tenia45 2014-04-14
No prosze...jakie skarby łaka w sobie chowa...