.Wczoraj zakupiłem nimfę, samiczkę, trzymaną w wolierze zewnętrznej, z tegorocznych lęgów, nieoswojoną, przebywającą w stadku z innymi nimfami. Jakież było moje zaskoczenie, gdy dzisiaj nie czuła lęku usiąść na człowieku gdy znajdowała się na nim inna niimfa, lecz dopiero wieczorem się zszokowałem - nimfy trzymam luzem z cały czas otwartą klatką, ale od czasu do czasu na noc je zamknę - dziś wieczorem ptak bez problemu wszedł grzecznie na rękę i dał się schować.
Nie czyniłem nic w kierunku oswojenia, bo ogólnie ptaków nie staram się specjalnie oswajać, jestem pewny że hodowca też tego nie czynił. Z papugą dotarłem wczoraj wieczorem, dziś wieczorem siedziała już na ręce.
Heh, dla mnie to fenomen, może ktoś ma podobne doświadczenia?
dodane na fotoforum: