Jest 1 dzień nowego roku prawda? Nigdy nie pomyślałabym, że tak się on zacznie. Przysięgałam sobie, że nie będę się z nikim kłóciła i co z tego wyszło? Nic, po prostu nic. Nie wiem dlaczego los tak niemiłosiernie mnie traktuję, czy ja robię coś naprawdę złego? Próbuję żyć własnym życiem i nic więcej przysięgam..
Czasami lubię kłótnie z Tobą, wtedy mogę powiedzieć, co mi nie pasuje i mogę również powiedzieć jak bardzo Cię kocham i zawsze Ci wybaczę, bo inaczej nie potrafię. Mam jakąś nadzieje, że ten rok w połowie chociaż się uda, tak bardzo bym chciała naprawdę.
Zdążyłam zauważyć, że znowu to wszystko powraca, ta świadomość, że przy mnie nie ma nikogo. Siedzę sama w małej miejscowości i nikt mnie nie rozumie tak właśnie się tutaj czuję. Wiem, że ja jestem niedojrzała i nie rozumiem całego tego świata i musicie mi to wybaczyć, bo ja się nie zmienię, nie chcę tego, po prostu nie chcę..
Strasznie mnie denerwuje jedna osoba, przepraszam ja się nad sobą nie użalam tylko piszę, co czuję, a to jest chyba jakaś różnica? Boli mnie też to, że nie wyjaśniłam czegoś do końca.. Ej, jedno mi się tutaj bardzo nie podoba, już nigdy nie będziemy się razem śmiały, śpiewały? Nigdy? Proszę powiedz, że tak nie będzie, proszę! Nie chciałam tego, nie wiem dlaczego tak właśnie wyszło.
Chciałabym powiedzieć " Jest dobrze, cieszę się życiem, wokół siebie mam dużo przyjaciół, w szkole sobie radzę, a tam dużo się śmieje" .. Chciałabym żeby tak wyglądało moje życie i co? I nic. Nie wiem dlaczego, ale zawsze jak coś piszę to nigdy nie ma dobrego humoru, tylko jakieś przygnębienie.
- Cudowne rozpoczęcie roku prawda? Sama sobie zazdroszczę, ale jestem dobrej myśli, na początku się spieprzyło, więc teraz pójdzie z górki, wierzę w to!
Down in the depths of my soul, feeling the lost of control.