Rozstanie...

...bywa bolesne. Niektórzy spać i jeść nie mogą,inni płaczą,nie mogą zapomnieć. Dzieci przeżywają to jeszcze bardziej.

Dziś przedstawię Wam ceremonię pożegnania ukochanego smoczka.
Od siedmiu lat w pobliżu Baumwipfelpfad w Bad Harzburg jaworowe drzewo awansowało na Schnullerbaum
(Smoczkowe drzewo). U jego stóp stoi różowa skrzynka ,do której dzieciaczki wrzucają smoczki. Co odważniejsze przybyły na uroczyste oddanie dydusia osobiscie Schnullerfee (wróżce) i organizatorce imprezy. Tzw. „Mama „ sławetnego drzewa oszacowała ilość oddanych smoczków na ponad setkę,czyli przez ostatnie siedem lat trafiło tu około 700 sztuk,które obie panie wieszają w koronie jaworu korzystając z podnośnika koszowego. Jeden z chłopców zapytał się czy smoczki trafią do nieba....oczywiście,że nie,bo dźwig dosięgnie tylko do szczytu drzewa,które regularnie można odwiedzać....
Uroczystość odbyła się 13 czerwca.

Na zdjęciu:
-skrzynka na smoczki
-kierowniczka i zarazem "mama" Schnullerbaum opróżnia skrzynkę
-z taką ilością "dydków" pożegnały się w tym roku dzieci
-nadchodzi wróżka...wcześniej nazywana była smoczkową wiedźmą,ale już sama nazwa budziła strach
-rozpacz chłopczyka....
-u dołu i pośrodku wróżka z organizatorką szybują w górę....
-po prawej ,wiadomo ...dźwig w całości

Foto 2.