Wieczorny urobek, rano przyznam sie nie koplem, poszedlem pod natrysk i juz naszlo sie ludzi,,pierwsi na plazy sa juz o godz. 7,00
Jak wykopalem te zardzewiale 1-dno centowki pomyslalem, ze musza tu lezec kilka lat. Ale niekoniecznie. Klimat jest tu taki, ze w dzien jest upal, a w nocy jest bardzo wilgotno, jak rano sie budze wszystkie ciuchy sa niemal mokre, a na trawie jest rosa. Zauwazylem ze trzeciego dani zaczely mi rdzewiec sprzaczki przy sandalach,,heheh
Wydaje sie, ze to niewiele, ale ceny sa tu przystepne. Kilogram pysznych brzoskwin w Supermarcato kosztuje 1,20 euro. Czyli nakopalem sobie 4 kilogramy brzoskwin.
Pisze pysznych, bo nieraz w Polsce zdarzalo mi sie kupic zupelnie bez smaku i wyrazu. Te tutaj sa pachnace, smaczne i cieknace sokiem, ale na plazy mozna jesc je bezkarnie,,nawet jak tryskaja i kapia,,hehehe