ewusia 2016-02-17
Ładna...W dzieciństwie miałam podobnego pieska,
teraz pozostały wspomnienia naszych
szaleńczych zabaw.
jadziax 2016-02-17
Dokąd idą psy, gdy odchodzą?
No bo jeśli nie idą do nieba,
to przepraszam Cię, Panie Boże,
mnie tam także iść nie potrzeba.
Ja poproszę na inny przystanek
tam gdzie merda stado ogonów.
Zrezygnuję z anielskich chórów
tudzież innych nagród nieboskłonu.
W moim niebie będą miękkie sierści,
nosy, łapy, ogony i kły
W moim niebie będę znowu głaskać
moje wszystkie pożegnane psy ..
davie 2016-02-17
Dobrze, że można oglądać ją na zdjęciach,
chociaż zawsze jest żal, gdy się traci takiego
przyjaciela.
satsuma 2016-02-17
Oj...to bardzo Ci współczuję....miałam dwa razy takie przejścia to wiem co to znaczy.
cru73 2016-02-17
Znalezione:
Panie Boże, nie jestem aniołem,
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.
Panie Boże, powiedziałeś "Proście",
rzekłeś "Proście, a będzie wam dane"...
Wiesz, że wczoraj po tęczowym moście
poszedł do Ciebie mój pies kochany?
Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę, o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.
Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny nie był i żeby
mógł sobie przy kimś bezpiecznie zasnąć.
Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba,
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba...
rycho2 2016-02-17
urocza, wielka szkoda
Piotrze witaj, miłego wieczoru życzymy, moc cieplutkich pozdrowień i uśmiech pozostawiamy ♥ ♥ , niech noc sen w bajkę zamieni, ranek słonkiem dzień Twój przywita i niech świeci w sercu radośnie, B&R ☼♥:)) ☼♥:))
spider6 2016-02-18
Witam w wietrzny poranek.;)))
U mnie wiatr szaleje ,aż drzewa połamało wczoraj..
Po mimo nie ciekawej pogody,życzę wiele słonka i radości...
Oraz smacznej i aromatycznej kawuni.;*
Piękna suczka,szkoda że odeszła,..;((
Za pewne była dla Ciebie jak członek rodziny.Mój Pagaj był z nami 13 lat i zdechł przy moim łóżku nigdzie indziej spokojnie nie chciał leżeć.Został mi tylko mój czarny niedźwiadek Moris on to ma odparły na starość.nikomu od śmierci Mamy nie da się zbliżyć do mnie.