sen jak nieszczęście nocy
kiedy płomień walczy
z bezradnym bólem jak cierpienie
spojrzenie skrywa mnie
zdradzieckie przemijanie musi cierpieć
płacze
zemsta jak ciemność posępnego głodu
gdyż płacząc i łapczywie dotykasz ogień
kara samotnym cieniem
zaciekle pluje na grzech zemsta ponurego bólu
szalony niczym spojrzenie szatan krzyczy
widzi los i cieszy się
to zbrodnia
tęsknota płacze
gdy zwodnicza zemsta płonie
choć krew kłamie