Dobranoc, dobranoc mężczyzno. Zbiegany za groszem jak mrówka. Dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach Złotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całą. Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w P.K.O. Aż prosisz by rząd ulżył Tobie i w portfel zapuścił Ci dren. Dobranoc, dobranoc mój chłopie już czas na sen