'Dawno, dawno temu... daleko, daleko w ciemnym lesie,a może na łące (już nie pamiętam) żyła sobie pewna biedronka.
Była to bardzo wesoła biedronka, uśmiechała się każdego dnia do słonka i do chmurek. Wszyscy ją lubili, ale nikt nie znal jej sekretu. Biedronka bardzo chciała mięć kropkę. Nie mila żadnej kropeczki na swych czerwonych skrzydełkach. Mama mówiła jej, że kropki przychodzą z wiekiem i nie od razu ma się kropeczki. Ale ona nie chciała czekać. Koniecznie chciała zdobyć kropkę.
Pewnego dnia usłyszała od innych, starszych biedronek, że kropki przybywają, gdy biedronki się zakochają (kropka, jak wiadomo miała być symptomem dorosłości). Czym bardziej nieszczęśliwa miłość, tym więcej kropek.
Słysząc to biedronka postanowiła, że się zakocha. Długo szukała obiektu swych uczuć, kryterium było wysokie. Musiał ją czymś zachwycić i być zupełnie nieosiągalny (żeby mięć więcej kropek niż rówieśnice). Długo szukała, aż pewnego dnia znalazła.
Zakochała się w pająku! Zachwycił ją zwinnością z jaką potrafił tkać swoją sieć i szykować śmiertelną pułapkę.
Codziennie przychodziła podglądać jego prace w budowie nici... cierpiąc tęsknotę każdego dnia zanim mogła go zobaczyć, a gdy odchodziła serce krwawiło jej z żalu. Z czasem przybyła jej kropka.
Pewnego dnia podglądała pająka jak złowił swoja ofiarę. Patrzyła jak ją misternie pozbawia życia...
Ten widok przeraził ją tak ,że znów pojawiła się kolejna kropka.
Z czasem przybywało jej coraz więcej kropek... Już nie była radosną biedronką, nie śmiała się do słonka, nic ją nie cieszyło. Chciała tylko patrzeć na swego pająka...
Pewnego dnia podjęła decyzje, która w konsekwencji pozwoliła jej poczuć największe szczęście i największe cierpienie- pozwoliła się zjeść przez pająka...' a może było zupełnie inaczej ... ? ;)
https://www.joemonster.org/filmy/2776/Bajka_o_odwaznej_biedronce
atessa 2012-10-10
I zamiast kropki pojawiło mi się siwe pasemko na grzywce, tak mnie zasmuciła ta bajka.
goglik 2012-10-10
biedna biedrona :(,,,
art4u 2012-10-11
zadna miłośc ni jest toksyczna
art4u 2012-10-11
pod warunkiem,że kochasz a nie oczekujesz miłości .Tzw związki toksyczne mogą być bardzo twórcze .Sublimacja i oczyszczenie wew, mimo toksyczności jest tak duże, ze otwiera możliwości kreatywne.
presto 2012-10-11
to nie jest takie proste, związki toksyczne są dość złożonym problemem, uzależnienie się od drugiego człowieka nie zawsze jest twórcze, bywa i destrukcyjne ...
art4u 2012-10-11
i tu trafiłaś w punkt ,...jak to się mówi.,...dla niektórych to woda na młyn ,ale trzeba mieć w sobie sporo masochizmu a zapewniam cie efekty sa zaskakujące.....Uczucie rozbudza, pobudza i daje kopa czy to kop z ciemnej ,czy jasnej strony mocy,...(kobiety:) nie mówie o degustacji zbyt słonej zupy.
art4u 2012-10-12
no tak
art4u 2012-10-12
powiedz to pająkowi
atessa 2012-10-13
miłość destrukcyjna jest piękna.. do czasu padnięcia jednego z dwojga ;]
art4u 2012-10-13
tak ....piekna jak zagladanie w oczy smokowi,albo w w krater wulkanu kiedy tworzy sie nowe życie a ty podchodzisz do krawędzi własnych możliwości i myślisz o sobie jak o tworzeniu nowego człowieka ....
goglik 2012-10-13
ze pozdrawiam "biedronke" sobotnio ;))