Noc otacza ramieniem
szary piasek, kamienie
otula ziemię mokrą
daleko, aż po widnokrąg,
zanim poranek wstanie.
Oto ja... cała ja Panie:
żelazna obręcz na skroni
zaciska się z moich dłoni.
Gdzie są Twe mądre słowa?
Czemuś przede mną je schował ?
Czemu wiara się chwieje?
Gdzie zgubiłam nadzieje?
Obmyj mi serce bryzą
nim się odkryje horyzont
zanim poranek wstanie
oddaj nadzieje mi Panie.
Nagość nocnego chłodu
księżyc rozjaśnia od wschodu
ciemne chmury jak konie
gonią po nieboskłonie..
Zanim poranek wstanie
oddaj nadzieję mi Panie
rzucając w serca strunę
znanej postaci rysunek,
a znikną nocy cienie.
Wystarczy mi przytulenie,
wystarczy dotyk dłoni
by spadła obręcz ze skroni
wystarczą słowa, bez słowa
wystarczy, by pocałował
wystarczy jego -kochanie-
a z nocy.. poranek się stanie..
Anna Wojdecka
Miłego wieczoru,spokojnej nocki.
Z pozdrowieniami dla Ciebie!
dodane na fotoforum: