Późnym wieczorem przerażony biegał między samochodami na środku skrzyżowania. Zabrałam go do domu. Zaprzyjaźnił się z naszym huskym i kotką, której zresztą zajął łóżko, co widać na zdjęciu. Po trzech tygodniach znaleźliśmy mu nowy dom. Był u nas w odwiedzinach ze swoimi nowymi właścicielami.
aneka 2008-02-12
życzę ci szczęścia dużo u nowych właścicieli,,, widać po mordce że wiele przeżyłeś,,, śliczny maleńki,,