Kawałek w głąb lasu i znaleźliśmy miejsce na piknik.
Mimo zimna i śniegu ktoś tu "urzęduje". Nie mam umiejętności Indianina w zakresie tropienia śladów, ale ślady stóp i opon rowerowych nawet bez bez wskazania przez Ambrę byłem w stanie zauważyć w śniegu.