Oto, proszę Państwa miś.......polarny, jeden z dwóch braci, którzy przyjechali do warszawskiego ZOO z Norymbergi. Zapowiadają się na jedną z największych i najsympatyczniejszych atrakcji .
Kochani, z licznych wizyt w ZOO, przynosiłam zawsze rozmówki z innymi zwiedzającymi. Pomyślałam, że może warto zachować je dla potomności........
Będą umieszczane po każdej wyprawie do ZOO, w cyklu - dialogi na cztery nogi.
Oto część pierwsza :
Miejsce - wybieg dla niedźwiedzi polarnych, czyli betonowa wyspa, okolona sporym basenem z wodą.
Osoby ; Puszek oraz Dama w różowym, lat ok. 25
Dama dzierżyła w rączce z bezbłędnym manikiurem mega torbę z chipsami Lays i z wdzięcznym chichotem wrzucała je do wody w basenie.
Puszek ; Przepraszam, co Pani robi ?
Dama : Karmię niedźwiedzie
Puszek : Jak one mają najeść się takim małym chipsem, nie wolno karmić zwierząt w ZOO.
Dama : Co mi tu Pani będzie zabraniać, ja mogę robić, co chcę
Puszek : Tu obowiązuje regulamin, a Pani zanieczyszcza wodę w basenie
Dama : Jak będę chciała, to zaraz Panią wrzucę do tej wody, Pani większa od chipsa, to niedźwiedzie się najedzą !
Puszek : ...............zaniemówiła.........
I co Wy na to ?
dodane na fotoforum:
asiao 2013-05-05
Gdyby glupota mialą skrzydla, to ta pani bylaby orlicą.
Misio jest ...wart odwiedzenia ZOO :))) i to nie raz!
bourget 2013-05-05
..a ja na to, ze Puszek nie powinien zaniemowic...powinien wezwac jakas straz ...a tak babsko poszlo sobie dumne z siebie.
magtan 2013-05-05
Za szybko mi się wysłało... Pisałam Ci kiedyś, że jako dziecko odwiedzałam chorzowskie ZOO "od tyłu" i pamiętam te leczone po takich dokarmiaczach zwierzaki :( Zapadł mi w pamięć małpi dzieciak, jak bardzo cierpiał oderwany od rodziny i jak tulił do siebie małą laleczkę :(
Już w Krakowie, kiedy syn był mały i częto odwiedzaliśmy nasze ZOO, zawsze robiłam afery, jak widziałam karmiących. Mogę być wariatką, trudno, nie będę się powstrzymywać!
rozi09 2013-05-06
Co za historia....ręce opadają...
Ta paniusia zamiast mózgu ma orzeszka...
Różyczko miałaś Ty nerwy na wodzi .
Ja bym jej tak dokopała że róż by jej zbladł a tipsy wywinęły się w drugą stronę...
lilka13 2013-05-06
powiem krotko, glupia ze specyficznym poczuciem humoru ;))))
puszku zawsze mnie szlag trafia jak dzieciaki i starzy dokarmiaja zwierzeta w ZOO, paluszkami, cukierkami i innym gownem... mamuska sie cieszy , bo dziecko jest chwilke spokojne a opowiedziec o zwierzaku dziecku byloby lepsze, rece opadaja !!