Zielone wzgórza nad Soliną
i zapomniany ścieżek ślad
Flotylle chmur z nad lasów płyną,
wędrowne ptaki goni wiatr
A dalej widzisz już horyzont,
do nas z odległych wraca stron
I to już wieczór nad Soliną
i cisza, która zna mój dom
Nad rzeką noc,
w uliczce snu liczy ogniki gwiazd
Uśmiechnij się,
na pewno tu wrócisz niejeden raz
Zielone wzgórza nad Soliną
okrywa szarym płaszczem mrok
Nie żegnaj się,
choć lato minie
spotkamy się
tu znów za rok.
(W. Gąsowski)