Jonathan Carroll — Poza ciszą
W pewnym momencie życie sadza nas u szczytu stołu na miejscu naszych rodziców i nagle jesteśmy odpowiedzialni za ich „nakarmienie”, podczas gdy dotąd było odwrotnie. To wzruszająca i naprawdę kłopotliwa chwila i dopiero po jakimś czasie rozpoznajemy jej charakter.
tesia32 2012-10-26
Steniu - piękne słowa!!!! Stefek też - jak Puszek - lata, dzikuje , pośpi i tak cały dzień. U nas dzis zimno - zupełnie jakby miał spaść snieg.... Całuski dla Was pa
annaaa 2012-11-01
piękny widok...pozdrawiam