Dziś jest to znana w całej Polsce ulica, ale jeszcze niedawno, bo zaledwie 150 lat temu była to droga wśród puszczy, zwana traktem piotrkowskim. Historycznie stwierdzonym faktem jest, że nazwa ulicy pojawiła się w roku 1823, gdy burmistrz Czarkawski kazał oznaczyć ulice słupami z nazwami. Pięć lat później rządowe pismo stwierdzało po raz pierwszy: "ulica główna Piotrkowska..." I tak już zostało. Oprócz historii są jeszcze legendy. Jedna z nich głosi, iż młody pomocnik "Jeometry Królestwa Polskiego" Imć Pana Leśniewskiego zakochał się w córce łęczyckiego aptekarza. A tu czas i pryncypał naglili, trzeba było plany osady nad Łódką rysować. Więc młody geometra zaopatrzony w portrecik panny... wpisał go w plany i tak wyszło: głowa - Nowy Rynek, dziś Plac Wolności, warkocze - długie odchodzące na boki - to Nowotki i Obrońców, ręce - to Zielona i Narutowicza... Czy to prawda? Pewnie nie, ale przynajmniej sympatycznie wymyślone. Z resztą, kto wie? O tej ulicy powstaja fraszki, wiersze, piosenki. Mówi się, iż Łódź to ulica Piotrkowska i to co się na niej zmieściło.
Źródło: Jerzy Wilmański Bogusław Sikorski, Piotrkowską na wprost. Łódź 1977.
tanna 2016-12-04
Nie byłam jeszcze w Łodzi,ale chyba każdy z nas ją zna, przynajmniej z opowiadań, ale przede wszystkim zdjęć.:)
Piękne ujęcie, z bardzo ciekawym i interesującym opisem:)
Nawet jeżeli jest to wymyślone,mnie się podoba ten opis:)
Witam i pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.Życzę także miłego wieczornego odpoczynku Witku.:)