hehe, próbowałam go trochę poganiać, więc kolejno: zrobił kilka bryków, potem chwilę pogalopował, potem pokłusował, potem odchodził stępem jakby opędzał się od natrętnej muchy, potem podnosił na sekundę głowę i patrzył na mnie jak na gupią xd a potem to już w ogóle przestał zwracać na mnie uwagę i nie odrywał się od trawy...żarłacz jeden :D
https://pajacyk.pl/
dodane na fotoforum:
konica 2009-10-13
cukiereczek kochany:* a ja też bardzo często ganiałam swoje do zdjęc;) ale na razie nie bedzie żadnych świeżych fot:( nie mam już aparatu:(