Oto pisklę, przez które tylni bagaż pozlatywał z siedzeń w efekcie nagłego hamowania. Siedziała ta sierota na jezdni i ani drgnęła, więc uznałyśmy z towarzyszką za stosowne zabrać je z asfaltu. Identyfikacja trwa, wierzę, że maluch przeżyje gdzieś tam gdzie został :]
Ptasiarze orzekli, że to młoda cierniówka :] takiej jeszcze nie miałam w swoich zbiorach.
rapsod 2011-08-10
Wciąż się zastanawiamy. Wokół drogi były tylko pola zatem to to musi żyć gdzieś w zbożach? Jak oznaczymy małego to dam znać ;]
werina 2011-08-18
piękny !
zabuell 2011-09-07
Nie dus go tak! Az mu oczki wyszly. Mam nadzieje ze w bagazu nie bylo delikatnej lampy z krysztalu? ani zabytkowego lustra?