Weekend
W piątek ten horror się zaczyna,
w którym cierpi nie jedna rodzina.
Młodzi na podbój Świata ruszają
i myślą że u stóp go mają.
Gorzała, wino i piwo leje się strumieniami,
piją małolaty, studenci i robotnicy niewykwalifikowani.
Puby, kawiarnie pełne są przyszłych alkoholików i meneli,
myślących że od takiego stanu przepaść ich dzieli.
A krok jest jednak malutki,
od codziennego picia wina i wódki
i pod sklepami wielogodzinne stanie
i od ludzi na procenty w butelce żebranie.
Potem taki Element traci pracę,
bo jakże może być inaczej.
Kac go męczy i głowa boli
i to często z własnej woli.
W domu są kłótnie, pretensje i żale
i nie dziwi mnie to absolutnie wcale.
Smród, bełkot i rzyganie,
strach, niepewność i bliskich oszukiwanie.
- To są główne cechy alkoholika
i więź z rodziną szybko zanika.
Liczą się koledzy od kieliszka i szklany
i procentowy napój ukochany.
Wiem, bo kiedyś też często pijałem
i kumpli do kielicha na pęczki miałem.
Dobrze było gdy grosz pod dostatkiem był w portfelu,
wtedy to i „przyjaciół” znajdowało się wielu.
Kiedyś się przekonacie sami,
że miałem rację z alkoholowymi weekendami.
Rawa Mazowiecka 07.11.2010
dodane na fotoforum:
basiunka 2010-11-07
..pięknie to napisałeś Włodku i masz racje .. pozdrawiam serdecznie
deyzi2 2010-11-08
MILUTKIEGO WIECZORU.....
DOBREJ I SPOKOJNEJ NOCKI
ORAZ WSPANIAŁYCH SNÓW
............. DOBRANOC :)***
tess11 2010-11-11
Włodku, wypisz , wymaluj, mam takich sąsiadów z obserwacji jest tak, jak to bardzo trafnie ująłeś, lepiej chyba nie można. pozdrawiam.