16.12.2008.
Krwawi ma dusza, serce z bólu płonie,
oczy od słonych łez zmęczone, smutek ciało wysusza,
bo znikło to co było upragnione.
Umarła miłość i wszelkie do Niego uczucia.
Pozostała pustka niewypelnialna, która pochłania mnie od środka.
I nie ma już serca- umarło z miłości,
pozostał mięsień, nieczuły i zimny.
Czuję się taka pusta, całkiem wiotka
jakby ciało nie miało już kości...
dodane na fotoforum:
moaaa 2008-12-16
wiem jak się czujesz ...też takie chwile przeżywałam ,to boli ale wiesz co,ale w sercu mym pozostanie masz rację wierny przyjaciel....boli to przejdzie.....
mirdael 2008-12-16
Reni wiem to boli,bo jeśli ktoś kocha zwierzęta ,to one odpłacają z nawiązką.A tymbardziej pies,ja już miałam wiele piesków,rasowych i kundli...To traktowałam je jak domowników,kogoś z rodziny.A one odpłacali mi swoją wiernością i miłością..Nie za łamój się kochana,wiem boli...Ale znając taki ból,to na załagodzenie go zawsze kupowałam 2 psa...Buzka Myszko i głowa do góry.
reni1 2008-12-16
Dziękuję wam kochani...trudno mi nie płakać...to tak jakbym straciła kogoś bliskiego...Tak kochanego psa nigdy nie widziałam i każdy kto ja poznał powiedział to samo....czasem wydawało mi się ze ta mała psinka rozumie wszystko co się do niej mówiło...i tak czekała do końca na dzieci i się nie doczekała.....
Nie chcę więcej żadnych zwierzaków....nie będę patrzeć na ich cierpienia....
Dobrej nocy....