I nie obeszło się bez nasion..a tyle razy zarzekałam się że już nic nie sieje....wolę gotowe sadzonki..ale tak trudno u nas je kupić.):Musiałam zamówić w necie):
reni51 2013-02-27
ale cię wzięło...ja wolę rozsady kupować bo z nasion mi nie wychodzi, gdzieś ginie w ziemi.
magdabo 2013-02-27
Nie Ty jedna Reniu ... ja też już kupuję ...))
maria10 2013-02-28
....ile masz tu piękności..... ale czerwonego lnu nie spotkałam na swej drodze..... a ta driakiew czy będzie niebieska???? szkoda, że nie wiedziałam, że nie masz wiesiołka u mnie mam go aż za wiele i chętnie bym Ci porzuciła on jest śliczny.... na wiosnę ma listki czerwone jak wychodzi z ziemi a później robią się zielone i bardzo długo kwitnie.... nie jest ekspansywny i nie ma takich rozłogów jak tojeść, której nie mogę się pozbyć od chyba 10 lat.... potrafi wyjść kilka metrów od miejsca gdzie rosła.... słonecznego dnia Ci życzę Reniu :)))))
reni2 2013-02-28
Okaże się Mario jak posieję i zakwitnie wtedy będę miała pewność jakie będą..Lnem zaraziłam się od Ciebie..zobaczyłam czerwony więc wzięłam;)))