jeszcze przed nami

jeszcze przed nami

Więc ruszyliśmy w kierunku Kasprowego żółtym szlakiem, który początkowo biegnie łagodnie. Po chwili dochodzi się do miejsca skąd już widać punkt docelowy - Kasprowy, wtedy mogliśmy też oglądać taniec chmur wokół niego. Ja z kolei z sentymentem patrzyłam na Kościelec 2155 m n.p.m. i na Świnicę 2301 m n.p.m., na które to szczyty nigdy nie weszłam.W połowie drogi zaczyna się strome podejście Suchą Doliną Stawiańską już pod szczytem Kasprowego. Jak się idzie to się wydaje że te schody nigdy się nie kończą. Na Kasprowym jak okiem sięgnąć cudne szczyty, widoki, byliśmy na dachu świata.

dodane na fotoforum: