W nocy - 20,rano - 17. A przede mną 100 km. Samochód nie chciał odpalić, trzeba było podładować akumulator. Udało się. Gdyby nie od pół roku zapisana wizyta u lekarza to nigdzie bym się przy takiej pogodzie nie ruszała. No cóż. Uroki zimy. Podobno nawet pociągi dzisiaj jeździły z kilkugodzinnym opóźnieniem.
maria10 2021-01-18
.... też się cieszę, że dotarłaś zwłaszcza na wizytę na, która czekałaś tyle miesięcy..... ja akumulator zabieram do domu po pobycie w cieple zawsze dobrze odpala..... :)))))