Brytyjska dziennikarka przeprowadza się do Danii – i nie, nie przeprowadza się tam dlatego, by poznać przepis jej mieszkańców na zadowolenie z życia, tylko dlatego, że jej mąż dostał tam propozycję pracy. A że, jak to ludzie żyjący w anglosaskim kręgu kultury, jest przyzwyczajona do tego, że na szczęście trzeba ciężko pracować, nie może po prostu przeprowadzić się tam i żyć, tylko wymyśla sobie projekt: zbadanie dlaczego Duńczycy zajmują tak wysokie miejsce w światowych rankingach szczęśliwości.Helen Russell opowiada w swojej książce o podstawowych, najważniejszych chyba aspektach życia w obcym kraju, wpływających na poczucie dobrostanu, takich jak: klimat, praca, system edukacji, opieka zdrowotna, równouprawnienie, odżywianie się, czystość środowiska, a w końcu – rzecz niby banalna, ale jakże istotna – estetyka otoczenia, w jakim żyjemy.Niestety podczas czytania tej książki ogarnął mnie smutek na myśl o tym, że tak niedaleko jest kraj, w którym ludzie nie skaczą sobie do oczu, nie muszą walczyć o wszystko i martwić się nieustannie o byt, stresować. Żyją sobie spokojnie i wygodnie, i potrafią po prostu cieszyć się tym, co mają, bez ciągłej rywalizacji i pogoni za tym, żeby mieć więcej (lub więcej, niż inni). Żyją w kraju, gdzie szanuje się prawo, nie łamie konstytucji. Dlaczego tak nie może być wszędzie?
Ludzie w Danii płacą duże podatki ale o dziwo,nie narzekają na to gdyż wiedzą, że rząd bardzo dobrze wydatkuje ich pieniądze. Warto przeczytać, polecam.
maria10 2021-01-30
.... może dlatego, że są ludzie, którzy nie zazdroszczą sąsiadom, że mają trochę lepiej niż oni..... zaciekawiłaś mnie tą książką.... chętnie się dowiem dlaczego.... gorąco pozdrawiam i wspaniałego wieczoru życzę:)))))
lucilla 2021-01-30
A mnie urzekła Holandia tam też nie ma zawiści i zazdrości wszyscy się sobie kłaniają znajomi czy nie? w oknach na parterze nie ma firanek ani zasłon nikt nie zagląda tylko tacy jak ja ciekawscy ??