kot jest zrezygnowany, tylko śpi, troszkę je i dużo pije wody, zachęcamy go do życia.
Jak odejdzie... to przynajmniej w spokoju i bezpiecznie , bez głodu i pragnienia, z miękką i ciepłą ręką, która będzie go pieścić do samego końca...
01/06/2012 i tak się stało. Teraz już nic go nie boli i jest szczęśliwy.