****

****

31 grudnia 2015 Janusz Muniak przyszedł do swojego klubu, na koncert sylwestrowy. "Odstawiony, pod krawatem, w białej koszuli. Zagrał jak nigdy przedtem. Coś mówił, że źle się czuje. Poszedł do apteki. Miła pani zmierzyła puls i wezwała karetkę. Jednak wówczas Janusz wrócił do domu"
3 stycznia 2016 Janusz zagrał swój ostatni koncert - we własnym klubie. Podczas tego występu, jak i poprzednio w Harrisie, siedział na krzesełku, nie wstawał ani na chwilę.

https://www.youtube.com/watch?v=yt3Mz0o7_eg

"Tego samego dnia, wnuk Janusza zadzwonił do szpitala, gdzie w końcu, po wielu godzinach złego samopoczucia, muzyk trafił. Wnuk usłyszał od lekarza: "Zawał, przechodzony zawał! Jedenaście godzin z nim łaził. To nieprawdopodobne, proszę pana - jak można nie czuć, że boli?". Leczono go przez miesiąc na oddziale intensywnej terapii, po wprowadzeniu w stan śpiączki farmakologicznej. Tliła się jeszcze nadzieja, choć mógł odejść w każdej chwili"
Ta chwila nadeszła w niedzielne popołudnie.

Janusz Muniak odszedł 31 stycznia 2016. Miał 74 lata.
Został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

"Pożegnanie Janusza Muniaka" - impresja filmowa

https://www.youtube.com/watch?v=L9I7g3L6cwY

R.I.P. [*]

gabi87

gabi87 2020-06-04

[*]

prince8

prince8 2020-06-04

[*][*][*] Miłego i udanego dnia życzę ...;)))

fantazi

fantazi 2020-06-04

[*]

pentaks

pentaks 2020-06-04

Niech śpi w spokoju...

basia04

basia04 2020-06-04

[*]

satsuma

satsuma 2020-06-04

(*)

pimpoli

pimpoli 2020-06-04

[*]

andaba

andaba 2020-06-04

Piękny maczek

alola11

alola11 2020-06-04

Pięknie opisałeś....a co do zawału to czasem nie boli i jest zawał...

ricky

ricky 2020-06-04

alola11 - to prawda

halb09

halb09 2020-06-04

Nie można lekceważyć oznak zawału. Może cieszyłby się życiem, jak ja....

halka

halka 2020-06-04

Piękny mak w hołdzie [*]

(komentarze wyłączone)