****

****

Czy pół-inteligent na spotkaniu z dwoma ćwierć-inteligentami utworzą na koniec dyskusji pełną w mocy inteligencję? Niestety, ale tak pokazuje świat. My, ludzie z wirtuozerskim rozmachem używamy swojego deficytu inteligencji w prywatnych walkach o ogień. Tak jakby kompromis nas parzył. Tkwimy w jakimś horrendalnym atawizmie, który uwięził nas w zabobonie nałogowej walki… na wszystko i o wszystko. Bez uśmiechu, bez krzty radości, a co gorsze bez poszanowania oponenta. Czyżby nasza MOC i AUTORYTET to wyłącznie: ustawiczny krzyk, „twoja mać” i jazda po bandzie. Czy nie lepiej trochę dłużej pomyśleć, aby bez opluwania i z radością dziecka podzielić się z innym swoją racją? „Primum non nocere”.

https://www.youtube.com/watch?v=CRfwJQK7leQ

(komentarze wyłączone)