Na dworze zima w pełnej klasie, więc pewnie miło będzie popatrzeć na chowającego się w cieniu araba. Było wtedy ponad 40stopni i ani jednej chmurki. Biedaczek męczył się wożąc nas po okolicznych miasteczkach, w drugi dzień Ramadanu, podczas którego nie można jeść ani nawet pić wody aż do zmierzchu.
Należała mu się chwila odpoczynku :)
https://kazzie.wrzuta.pl/audio/0xlK3DcganV/arabic_-_amr_diab_-_habibi_ya_nour_el_ein
dodane na fotoforum: