Dziś był dzień niepłochliwego zwierza :))
Najpierw jenot obwąchiwał mi nogi, a potem dwa spotkania z sarnami. Ta koza stała dobre 10 minut i patrzyła jak podchodzę do niej :) Bez żadnego maskowania, na dodatek po suchych trawach robiąc niemiłosierny hałas. W międzyczasie, był też koziołek ze swą panią, i oni też pozwolili mi zbliżyć się na niewielką odległość :)) Cuda jakieś :))
dodane na fotoforum:
deam96 2012-06-05
miałeś szczęście, ja dziś ja szedłem do szkoły widziałem małego szaraka w środku wsi ;)