Niech gaśnie! niech ginie!
Niech upragniony nadejdzie już wieczór
ze swoją ciszą wieczystą,
Dzień mój już przygasł,
a zorza jego się krwawi,
jakby się krwawić miała w nieskończoność!...
Wszystko pożera swymi płomieniami -
duszę mi pali i świat cały pali!
Błogosławioną niech będzie ta chwila,
kiedy się rodzi wieczorny hymn duszy!J.Kasprowicz