Nie było spaceru tylko bieganie do rzeki ,pławienie ,wytrząsanie się na pańcię i znów do wody,nawet udało się pomoczyć przechodzące panie ,bo trzeba się przywitać:)
razdwa3 2013-08-06
Chyba to znam z autopsji... Woda to seterowy żywioł :)
adamd66 2013-08-07
:):):)
A paniusie zawału nie dostały?!
Kiedyś po takiej kąpieli widząc , że z przeciwka maszerują damesy , zapiłem rudzielce na smycz .
Gdy paniusie doszły do nas to strasznie komentowały , że takie psy to mączą się idąc na smyczy . Zapytałem się czy mam je puścić ? W odpowiedzi usłyszałem TAK . No to puściłem . A one pobiegły się z nimi przywitać . Jak wyglądały damesy po przywitani z mokrymi bestiami chyba nie muszę pisać !!!
:):):)