baygel1 2014-11-01
re ;oj tak !!! Ares był tak wierny i uczuciowy .... do ostatniego tchnienia ,które wydał na moich rękach.
achoch 2014-11-01
Widzę, że historia podobna do mojej... No to powiedzcie mi - z własnych doświadczeń - ile mniej więcej czasu musi minąć, zanim koty się zaakceptują. U nas w domu dokocenie - dzień trzeci. Kotka ponad dziesięć lat (od dziewięciu nie miała styczności z innymi kotami) i młoda znajdka, prawdopodobnie z wiosny. No i jest buczenie, syczenie, stroszenie futra i ogonów... Nieformalny podział mieszkania: tu moje, a tam twoje, i tylko spróbuj przekroczyć granice! Nie liczę na to, że się strasznie mocno pokochają, ale żeby chociaż swobodnie się czuły ze sobą i nie okazywały agresji. No to ile to tak może trwać?
achoch 2014-11-01
Re: Dzięki, w takim razie rzeczywiście muszę uzbroić się w cierpliwość... Ale z nadzieją na polepszenie stosunków:) Pozdrawiam!
razdwa3 2014-11-02
Cudny obrazek :)))
myszka2 2014-11-02
Słodki, uroczy widoczek...prawdziwa przyjaźń i będą się przyjaźnić...Kochane, mądre dziewczynki:)
Łapki dla Miśki i Mai od Misia:)
Pozdrawiam cieplutko