Rzym, 2011
radwan 2012-07-18
Wyślij mi (na PW lub na gara), jakieś odbitki z czerni.
Wg mnie szkoły fotografii to ściema. Są potrzebne tylko dla dwóch rzeczy:
1) By poznać sekrety fotoszopa.
2) By ogarnąć zdjęcia sesyjne (portrety i inne lipy).
Reszty się nie nauczysz. Nie dowiesz się, gdzie stanąć, by wyszedł dobry kadr; w którym momencie zrobić zdjęcie, by zachód wyszedł najlepiej; jak chwycić niebo, żeby współgrało z krajobrazem; jak zrobić zdjęcie pod słońce, by wyszło lepiej niż te "standardowe" i wiele, wiele innych spraw.
Owszem, poinformują Cię o tym, ale jeśli jesteś fotograficznym drewnem, to fotograficznym drewnem zostaniesz. Koniec kropka. Także dla mnie, to całkowita ściema (w/w dwa punkty całkowicie mnie nie rajcują. Ani ludzie, ani PS).
Jedyne, na co mógłbym się skusić, to ciemnia. Jedynie na to(!)
PS. Zaje kadr /