31 marca

31 marca

STRACIĆ I WYPUŚCIĆ Z RĄK

Kto rozmyśla o życiu, natknie się niechybnie na ową fundamentalną bezsilność człowieka. Codziennie zdarzają się sytuacje, na które nie masz wpływu, których nie zmienisz, którym nie potrafisz zapobiec, niezależnie od tego, czy masz mało czy dużo pieniędzy, czy jesteś samotny i przygnębiony lub pozornie nie masz trosk i odnosisz same sukcesy.
Jako człowiek jesteś i pozostaniesz tym kto traci. Niczego nie potrafisz zatrzymać. Wszystko przepływa między palcami. Marzysz, budujesz, święcisz triumfy i nagle pojawia się cierpienie, starość, noc. Czasem jak grom z jasnego nieba. Wypadek to – jak mówią - straszne nieszczęście. Znasz ludzi w kwiecie wieku, młodych i starych, którzy wypadają, znikają, nigdy nie wrócą, są to być może bliscy, ukochani ludzie. Chciałbyś ich zatrzymać, tak jak siebie samego. Chciałbyś, by szczęśliwa chwila nigdy nie minęła, by nigdy się nie skończył piękny dzień. I każdego wieczoru musisz jednak wypuścić z rąk kolejny dzień.
Jako ten, kto traci, nie możesz wiecznie opłakiwać strat. Bo dopiero gdy staniesz się zupełnie bezsilny, dojrzejesz do przyjęcia Boga, a wszystko będzie miało sens i cel: twój strach, twoje cierpienie, twoje zdrowie, twoja choroba, twoje życie i twoja śmierć. Gdyby na drugim brzegu nie było Boga, nieśmiertelnej miłości, wówczas wszystko nie miałoby sensu, byłoby absurdem.

teska2

teska2 2011-03-31

To prawda............
Pozdrawiam Różyczko:))

greg78

greg78 2011-03-31

Może masz rację,ale zaakceptować tę prawdę jest ciężko......miłego wieczoru,pozdrawiam:))))

helen7

helen7 2011-03-31

Zgadzam się...pozdrawiam i miłego wieczoru życzę...:)

mazurka

mazurka 2011-03-31

Zgadzam się z Tobą.Pozdrawiam Różyczko:)

dodaj komentarz

kolejne >